Translate

sobota, 31 sierpnia 2013

Iceplex - Ice skating in Florida

Hello again! Tym razem nie ze słonecznej plaży na Florydzie, a z lodowiska :D. W każdą sobotę na lodowisku, które znajduje się jakieś 10 minut drogi od nas, jest wieczór JUST FOR TEENS. Co znaczy, że wejść tam mogą tylko 16, 17 i 18-latkowie. Jako że jesteśmy w tej grupie wiekowej to też mogłyśmy wejść (oczywiście hahaha). Na lodowisku miało być zimno: "Dominika weź jakąś kórtkę i najlepiej rękawiczki też"... Weszłam tam i myślałam, że ugotuję się w tej bluzie co miałam ją ze sobą xD Po jakiś 10 minutach stwierdziłam, że już więcej tak nie wytrzymam, zdjęłam bluzę i jeździłam w koszulce. Ludzi patrzyli się na mnie jak na jakąś dziwaczkę hahah. Więc co tam robiłam? Nauczyłam moją host siostrę jak jezdźić zygzakiem i do tyłu, to jako pierwsze :D. O była jeszcze taka gra, a raczej 2 gry, jedna called "lucky corner" a druga "fast skater". Brałam udział w tej pierwszej, gdzie jak grała muzyka to trzeba było jeździć w kółko, a jak przestała grać to miałeś 5 sec, żeby podjechać do najbliższego "corner". Na lodowisku było 6 takich corners, każdy dla jednej ścianki na GIGANTYCZNEJ kostce, którą rzucali na środku lodowiska. Numer który wypadnie, odpada. Jeśli zostaniesz do końca gry w grze... hahha to wygrywasz darmowy napój i chyba jakąś przekąskę. Byłam jedna z tych osób które zostały w ostatnim corner, ale nie nie wiem jaka była nagroda, bo nie za bardzo chciało mi się schodzić z lodowiska, żeby coś jeść. Za mało czasu xD. Potem jak już było "free skating" to uczyłam się robić nowe tricki. Przyznam, że łatwiej mi to szło niż w Polsce, bo po pierwsze lód był o WIELE, WIELE lepszy, po drugie, nie musiałam jeździć w 10 kurtkach xD No i po trzecie, miałam dobrego instruktora :D. Jak dziewczyny poszły jeść to zaczął się taniec na lodzie. Z racji tego, że wszyscy tańczyli z kimś, pomyślałam, że zjadę z lodowiska i dołączę do nich, no ale nie udało mi się to, bo przed samym wyjściem, ktoś wziął mnie do tańca... nie żałuję,  że zostałam, bo świetnie się bawiłam. Pierwszy raz, od bardzo DŁUGIEGO czasu wywaliłam się na lodzie... i to 2 razy haha. No ale to dlatego, że zaczęłam tańczyć. Jak wracaliśmy już do domu Alicia zgubiła gdzieś swój telefon, więc przez kolejną godzinę go szukaliśmy. Na szczęście okazało się, że jedna z dziewczyn przez przypadek zabrała go ze sobą. Ufff !  
 




piątek, 30 sierpnia 2013

SEA WORLD

Z racji tego, że 9 moich postów czeka na dokończenie i opublikowanie (niektóre jeszcze z 1 tygodnia wakacji :P), a ciągle dochodzą nowe posty, postaram się dodawać je na przemian. Dziś post o Sea World. Opowiem o wszystkim na podstawie moich zdjęć.

 
Z mapą do Sea World

 
Zaczynamy "zwiedzanie" parku. Dzielimy się na 2 grupy. Ja i Andy grupa1 i Alicia, host mama i host tata jako grupa2. Chodziliśmy na początku oddzielnie, bo oni chcieli iść na te wszystkie roler costery, a ja i Andy woleliśmy zostać na ziemi xD

 
Oto "Manta" jeden z 3 roler costerów w Sea World.

 
Ja i flamingi xD

 
To było przed przedstawieniem "Piraci"




 
Zajęłyśmy miejsca - z daleka od splash zone (oczywiście, żeby uchronić aparat)

 
A to mim, który imitował widzów, którzy zajmowali miejsca.

 
Początek przedstawienia - fok, wydr i lwów morskich.






 
I skok foki do wody, zaraz po tym jak jej trener (Pirat) rzucił się ze statku do "morza".

 
Brawo xD
 
 
Na scenę wchodzi, a raczej wpełza ogromny lew morski razem ze skarbem.

 
Trenerzy razem z ich zwierzątkami.

 
Przy znaku South Pole.


 
Begining my journey in Penguin Empire.

 
Przy pingwinkach ^_^ - zima (42 C)


 
Ja i Andy

 
Piękna głębia oceanu xD.

 
A tutaj ja na jej tle. hahah
 

 
Szklany sufit a nad nim akwarium z płaszczkami.

 
My na tle wspaniałego sufitu (fajnie by było mieć taki w domu xD)

 
Majestatyczna ośmiornica.

 
Wbrew pozorom trzeba było się trochę namęczyć, żeby dostać się na górę, bo to dość wysoko.

 
... potem był tylko problem z zejściem, na szczęście, jakiś chłopak, który właśnie przechodził obok, zobaczył moją nieudolną próbę zejścia na dół, więc mi pomógł xD
 







 
A to w "środku" akwarium- pływając z Nemo i przyjaciółmi haha


 
A oto Stingray lagoon, miejsce, gdzie można było przywitać się z płaszczkami ^_^.

 
Dodam, że spotkałam tutaj rodzinę z Polski... Jak to miło usłyszeć Polski język xD


 
A to delfinki.



 
A to moja ulubiona część Sea World- kino kula, gdzie nie popatrzysz to widzisz obraz, czujesz się jak ten żółw, który przemierza ocean i najpierw wykluwa się z jajka, potem idąc do morza zostaje złapany przez kraba, który z kolei zostaje złapany przez mewę. Potem spadasz do morza, a tam czekają na Ciebie pułapki takie jak rekiny, czy foliowe torebki przypominające twoje jedzenie- meduzy.

 
A tu uchwyciłam bardzo ciekawy moment- delfin robi bąbelek i w niego wpływa xD.




 
A tu małe aligatory.



 
Manaty z góry - jedzące liście sałaty bodajże.






 
A tak wygląda siedzenie na rajdzie "Manta".



 
Andy xD

 
Manta Ride





 
Andy i jego wąsy hahah

 
A to moje wąsy xD

 
A tu naprawdę zimna część SEA WORLD. Z prawdziwym lodem.





 
Nic dziwnego, że musiało być tak zimno- miś Polarny tam mieszkał..



 
Idąc przez jaskinie Antarktydy.




 
Ja i Andy w podziemiach.





 
A to w jednym z wielu sklepów z pamiątkami. Każda atrakcja ma swój własny sklep.

       
                                                                  A to znak Sea World.


 
Na placu zabaw z Andym.



 

 
Mniam - wygląda apetycznie hahah.
 
 
Ile kilometrów stąd do....



 
Oto moja ręka w porównaniu do łapy niedźwiedzia polarnego

 
Ile wytrzymasz bez oddychania? Mi wyszło 25 sekund.

 

 
Kule śnieżne, cos ze sklepu z pamiątkami :D

 
Ja na orce ^^






 
Rekiny :D



A tutaj tunel z rybkami i rekinami.







 
MOJE cukierki haha

 
Mapa Sea World



























 
HUG ???
 
 
 
I tutaj karmienie delfinów. Jeden nawet do mnie podpłynął i pozwolił mi się pogłaskać :D
A potem mnie ochlapał xD więc mokra postanowiłam wrócić do domu :P